wtorek, 3 grudnia 2013

#036. czar prysł

okłamywałam siebie. On nie był dla mnie wsparciem. chciałam, żeby nim był.
zdradził mnie. oszukiwał, oczernia poza plecami. nie zasługuje na mnie.
ale dlaczego ja Go tak cholernie kocham? i kurwa, nie umiem przestać.
wolałabym nawet nie wiedzieć o zdradzie, wymazać wszystko i być, dla samego faktu bycia, bo dawało mi to szczęście.
czuję się źle.
okropnie.
pocięłam się.
nie daję rady, płaczę.
potrzebuję bliskości i jakiegoś męskiego uścisku. ale to już nigdy nie będzie On.
to koniec. 
14 miesięcy.
28.09.2012r. - 1.12.2013r.

4 komentarze:

  1. moja kochana, przykro mi! zachował się jak ostatni dupek, jak już sama powiedziałaś, nie jest Ciebie wart, nie zasługuje na Ciebie, skoro nie dostrzegł co stracił. nie wiem jak Cię pocieszyć, mogę tylko powiedzieć, że z czasem będzie coraz łatwiej, a jeśli znajdziesz sobie dobre zajęcie, to rana w sercu jeszcze szybciej się zagoi. trzymaj się, nie daj się słabości.

    OdpowiedzUsuń
  2. co nie zmienia faktu, że jest mi cholernie źle. tęsknię za nim.. 465 dni codziennego kontaktu, a już nawet nie dostanę smsa o treści "miłego dnia Skarbie"...

    OdpowiedzUsuń
  3. Eh, też się samookaleczyłam ostatnio..przyjdzie taki czas, kiedy obie zrozumiemy, że nie warto. Nie warto ciąć się przez facetów. Kiedyś odnajdziesz swoje miejsce na ziemi przy facecie, który będzie Ciebie godzien..

    OdpowiedzUsuń
  4. Domyślam się co czujesz ... Przytuliłbym Cię.
    Chyba nie mogę powiedzieć nic więcej.

    OdpowiedzUsuń