niedziela, 14 lipca 2013

#003. murzyn poszedł do szkoły wieczorowej i wpisali mu nieobecność, czyli o rasizmie słów kilka

Rasizmdyskryminacja rasowa (z fr. le racisme od la race – ród, rasa, grupa spokrewnionych) – zespół poglądów głoszących tezę o nierówności ludzi, a wynikająca z nich ideologia przyjmuje wyższość jednych ras nad innymi. Przetrwanie tych "wyższych" ras staje się wartością nadrzędną i z racji swej wyższości dążą do dominowania nad rasami "niższymi". Rasizm opiera się na przekonaniu, że różnice w wyglądzie ludzi niosą za sobą niezbywalne różnice osobowościowe i intelektualne (ten pogląd znany jest w jęz. ang. jako racialism).

tytuł może nie do końca pasuje do tematu rasizmu, bo są przecież rasistowskie zagrywki do osób czarnych, żydów, żółtych, rudych i jeszcze innych, 'kolorowych' ludzi. okej, każdy ma jakiś pogląd na świat i jakąś ideologię według której funkcjonuje, ale jak dla mnie rasizm jest akurat lekką przesadą. zależy też, o jakim rasizmie mówimy. bo jeśli osoby innego koloru skóry - najpopularniej murzyni - są przez nas w jakikolwiek sposób dyskryminowani tylko z tego powodu, że są czarni to jest to po prostu idiotyczne. jakże mnie denerwuje poniżanie tej rasy w naszych codziennych dyskusjach, dialogach czy żartach. i to głównie przez młodzież. we wcześniejszym poście wspominaną jako "przyszłość narodu".

każdy inny, wszyscy równi.

chociaż niektórzy pojęcie 'rasizm' jako taki obejmują trochę zbyt szeroko, bo często są w to wplątane również poglądy religijne. co jest kompletną nieprawidłowością, specjalnie dla rozwiania wątpliwości wkleiłam na samej górze wytłumaczenie.
lecz rasizmem nie będzie już (jak to mój mądry znajomy powiedział) stwierdzenie w rodzaju "hej, nie obchodzi mnie czy jesteś żółty, czarny czy inną mniejszością - jesteś gościem w moim kraju i nie masz prawa narzucać mi swoich poglądów". bo z takimi sytuacjami też czasami się spotykamy.
kiedy ktoś właśnie obcy swoje poglądy narzuca i usiłuje zmienić nasze - to wtedy jakikolwiek naskok na taką osobę będzie po prostu w obronie własnego zdania.
w ogóle, według mnie powinno się to jakoś rozdzielać. obrażania jakichkolwiek ras jest nie na miejscu. tak samo dyskryminacja z powodu koloru skóry, jeśli człowiek nigdy nic Ci nie zrobił. bezpodstawne, o! to nie ma sensu, czyż nie?
sprawa jest dość mocno pogmatwana i szczerze powiedziawszy nie wiem, jak zebrać wszystkie te przemyślenia w głowie.

ale właściwie podobnie jest z homofobią. akceptowanie czegoś takiego, bez obrzucania obelgami ani naskakiwania, dopóki w jakiś sposób nie narusza to Twojej strefy prywatności, tudzież estetyki (nic do gejów nie mam, ale oglądanie takich co się obściskują na ławce nie jest przyjemne. jak jest to para hetero również nie lubię na to patrzeć) to jest złoty środek! ludzie jak ludzie, lesbijki, murzyni, geje czy żydzi - niech sobie żyją, a i my zostawmy ich w spokoju. szacunek za szacunek, to też jest ważne.
eh, chyba to jest zbyt obszerny temat jak na mój mózg. wrócę do tego kiedy indziej.


if I can't be my own, I'd feel better dead

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz