sialalala, mam bardzo dobry humooor!
28 września 2012 roku - zdecydowanie jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. początek czegoś wspaniałego, nierozłącznego, wiecznego... bo taki będzie mój związek z Nim, już na zawsze. kurcze, nie spostrzegłam się nawet, kiedy ten czas minął! mimo wielu ciężkich chwil i upadków, było bardzo dobrze. zawsze miałam Go obok, mogłam liczyć na Jego wsparcie..
na pewno przez ten rok stałam się znacznie silniejsza. mimo, że jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności było sporo niepowodzeń w moim życiu, nawet więcej, niż ich było zwykle - to jakoś z czasem zaczęłam dawać sobie z tym radę. miałam od Niego olbrzymie wsparcie psychiczne, fizyczne, duchowe i każde inne. jakimś też trafem, nie wiem jak On to zrobił - pomógł mi zwalczyć trochę moich lęków i fobii. a przynajmniej zmniejszyć ten strach, który tak często się pojawiał.
popracowałam też trochę nad swoją osobą, mam nadzieję, że udało mi się zmienić na lepsze niektóre moje zachowania. chociaż nadal do ideału (którego swoją drogą nigdy nie osiągnę...) mi daleko. przecież nikt nie jest idealny :c no dobra, On jest. romantyczny, troskliwy, opiekuńczy, zabawny, kochany, przystojny. mam wrażenie, że po raz kolejny znowu się w Nim zakochuję. i to takie przyjemne uczucie, kocham Go najmocniej na świecie, a jeszcze jak Go widzę to mam motylki w brzuchu i promienieję jak słońce. właściwie to nie mogę powiedzieć, że Go kocham. to coś silniejszego, ale nie ma nazwy, więc pozostaje mi zostać przy "kocham" :<
bo jest najcudowniejszym, najwspanialszym, najfenomenalniejszym, najukochańszym, najfajniejszym, najmądrzejszym, najzabawniejszym, najsprytniejszym, najtroskliwszym, najopiekuńczym, najsympatyczniejszym, najczulszym, najwrażliwszym, najinteligentniejszym, najprzystojniejszym, najromantyczniejszym, najszczerszym, najmilszym, najżyczliwszym, najsilniejszym, najcierpliwszym, najwyrozumialszym, najlojalniejszym, najpomocniejszym, najambitniejszym, najrozsądniejszym, najidealniejszym, najbardziej zwariowanym, czarującym, elokwentnym, kreatywnym, oddanym, pociągającym, imponującym mi, sprawiającym, że czuję się bezpiecznie, odpowiedzialnym i niesamowitym mężczyzną na tej planecie.
a w głowie mam obraz tych Jego hipnotyzujących oczu, tego uśmiechu na twarzy.. świadoma, że niedługo Go zobaczę.. a widziałam Go zaledwie wczoraj. czuję się lekka, jak piórko! po prostu jestem szczęśliwa!
hello, is there anybody in there?
28 września 2012 roku - zdecydowanie jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. początek czegoś wspaniałego, nierozłącznego, wiecznego... bo taki będzie mój związek z Nim, już na zawsze. kurcze, nie spostrzegłam się nawet, kiedy ten czas minął! mimo wielu ciężkich chwil i upadków, było bardzo dobrze. zawsze miałam Go obok, mogłam liczyć na Jego wsparcie..
na pewno przez ten rok stałam się znacznie silniejsza. mimo, że jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności było sporo niepowodzeń w moim życiu, nawet więcej, niż ich było zwykle - to jakoś z czasem zaczęłam dawać sobie z tym radę. miałam od Niego olbrzymie wsparcie psychiczne, fizyczne, duchowe i każde inne. jakimś też trafem, nie wiem jak On to zrobił - pomógł mi zwalczyć trochę moich lęków i fobii. a przynajmniej zmniejszyć ten strach, który tak często się pojawiał.
popracowałam też trochę nad swoją osobą, mam nadzieję, że udało mi się zmienić na lepsze niektóre moje zachowania. chociaż nadal do ideału (którego swoją drogą nigdy nie osiągnę...) mi daleko. przecież nikt nie jest idealny :c no dobra, On jest. romantyczny, troskliwy, opiekuńczy, zabawny, kochany, przystojny. mam wrażenie, że po raz kolejny znowu się w Nim zakochuję. i to takie przyjemne uczucie, kocham Go najmocniej na świecie, a jeszcze jak Go widzę to mam motylki w brzuchu i promienieję jak słońce. właściwie to nie mogę powiedzieć, że Go kocham. to coś silniejszego, ale nie ma nazwy, więc pozostaje mi zostać przy "kocham" :<
bo jest najcudowniejszym, najwspanialszym, najfenomenalniejszym, najukochańszym, najfajniejszym, najmądrzejszym, najzabawniejszym, najsprytniejszym, najtroskliwszym, najopiekuńczym, najsympatyczniejszym, najczulszym, najwrażliwszym, najinteligentniejszym, najprzystojniejszym, najromantyczniejszym, najszczerszym, najmilszym, najżyczliwszym, najsilniejszym, najcierpliwszym, najwyrozumialszym, najlojalniejszym, najpomocniejszym, najambitniejszym, najrozsądniejszym, najidealniejszym, najbardziej zwariowanym, czarującym, elokwentnym, kreatywnym, oddanym, pociągającym, imponującym mi, sprawiającym, że czuję się bezpiecznie, odpowiedzialnym i niesamowitym mężczyzną na tej planecie.
a w głowie mam obraz tych Jego hipnotyzujących oczu, tego uśmiechu na twarzy.. świadoma, że niedługo Go zobaczę.. a widziałam Go zaledwie wczoraj. czuję się lekka, jak piórko! po prostu jestem szczęśliwa!
hello, is there anybody in there?